fbpx Żywność w terenie | Jedzenie w podróży

Żywność w terenie

Każdy wyjazd urlopowy w celach sportowych, niezależnie od pory roku, wymaga odpowiedniego przygotowania pod względem żywieniowym.

Wysiłek fizyczny jest wyzwaniem dla organizmu, zwłaszcza jeżeli uprawiamy sport jedynie rekreacyjnie. Trzeba zatem wcześniej zaplanować jadłospis i zrobić zakupy – odpowiednio do sezonu, rodzaju wyjazdu i uprawianego sportu.

Trekking w gruzińskiej Swanetii. fot. © Arek Sitek z Barents.pl
Laponia na biegówkach. fot. © Mateusz Kuszela, Barents.pl
Rowerami przez Kirgistan. fot. © Roman Stanek, Barents.pl

Zima w górach

Niezależnie, czy wybieramy się na zimową wspinaczkę, czy wyjazd typowo narciarski, zapasy żywności ze względów logistycznych powinny być jak najlżejsze wagowo. Sprawdzą się tu produkty liofilizowane (suszone). Są one trwałe, przygotowane praktycznie bez udziału środków konserwujących i lżejsze od surowców wyjściowych nawet do 90 proc. Przy tym zachowują swoją naturalną konsystencję i smak oraz większość wartości odżywczych. Przyrządza się je w bardzo prosty sposób - zalewając wrzątkiem, a po około 10 minutach danie jest gotowe do spożycia. Na rynku dostępne są gotowe zestawy liofilizowane oraz poszczególne produkty osobno, a z informacji na opakowaniu dowiemy się o ich wartości energetycznej i zawartości składników odżywczych po przyrządzeniu. Jedzenie podczas zimowej wyprawy górskiej powinno być zarówno bogate w te składniki, jak i odpowiednio kaloryczne, gdyż w tych warunkach tracimy znacznie więcej energii. Ważne jest też regularne spożywanie wszystkich posiłków – to uwaga dla osób, które nie mają zwyczaju jadać  śniadań, a takich jest niemało.

Co jeść? Na pierwszy posiłek po nocnej przerwie bardzo dobre są owsianki, do których można dodać rodzynki, suszone morele i orzechy, ewentualnie odżywkę białkową dla zwiększenia wartości odżywczej i energetycznej. Ze względu na czasowy rozkład aktywności (krótki dzień i wykorzystanie go do maksimum) podczas wspinania lub zjazdów energię uzupełniamy wartościowymi odżywczo przekąskami (tzw. szturm żywienie). Zaliczają się do nich wszelkie batony energetyczne – warto zakupić niezamarzające nawet w bardzo niskich temperaturach, poza tym sezamki, czekolada z orzechami, ostatecznie krakersy lub żelki. Powinny być one zapakowane tak, aby można było z łatwością je otworzyć w rękawiczkach. Rozkładamy je po wszystkich kieszeniach kombinezonu, w klapie lub pasie plecaka – tak, aby dostęp do nich był stały i łatwy podczas poruszania się.

Laponia na biegówkach. fot. © Mateusz Kuszela, Barents.pl
Trekking Arktyczną Tundrą - Spitsbergen. fot. © Dominik Pytel z Barents.pl
Trekking w krainie wulkanów - Kamczatka. fot. © Roman Stanek, Barents.pl
W drodze na Kazbek. fot. Iwo Gumuła, Barents.pl
Laponia na biegówkach. fot. © Mateusz Kuszela, Barents.pl
Kazbek. fot. Iwo Gumuła, Barents.pl

Zasadniczym posiłkiem w ciągu dnia jest obiadokolacja. Musi ona być obfita i odżywcza, aby umożliwiła zregenerowanie sił podczas odpoczynku nocnego. Należy pamiętać, że tempo przemiany materii w organizmie wzrasta, im wyżej znajdujemy się nad poziomem morza. W związku z tym zapotrzebowanie energetyczne jest większe nawet o 25 proc. w stosunku do codziennego, zależnie od wieku, płci, wzrostu i ciężaru ciała.

Można to zapotrzebowanie obliczyć, stosując przelicznik 1,5 kcal energii na 1 kg masy ciała na 10 minut wysiłku. Dla osoby ważącej 70 kg daje to 630 kcal na godzinę wspinaczki. Dla zjazdów narciarskich można zastosować przelicznik 1,0 kcal, co odpowiednio daje 420 kcal na godzinę zjeżdżania. Zakładając, że efektywny wysiłek będzie wykonywany przez 6 godzin, na ten czas musimy organizmowi zapewnić od 2500 do 3800 kcal.

W oczekiwaniu na obiadokolację - trekking w Kirgistanie. fot. © Barents.pl
Gotowanie "leśnej herbaty" na Ałtaju © Asia Feil z Barents.pl
Posiłek podczas trekkingu ukraińskim Zakarpaciem. fot. © Roman Stanek, Barents.pl

Rower lub trekking latem

Wybierając się na wyjazd rowerowy lub trekkingowy w sezonie pozazimowym należy przygotować zapas żywności, biorąc pod uwagę, czy będziemy mieć dostęp do sklepów w miejscach postoju lub po drodze. Jeżeli jest to niepewne, trzeba dokładnie zaplanować i zabrać taką ilość jedzenia, aby wystarczyło go na wszystkie dni pobytu, a jednocześnie aby dało się ono łatwo przewozić i przenosić. Jest to również rozwiązanie najtańsze. Ogranicza jednak możliwość przygotowywania posiłków według naszego smaku, bowiem w takiej sytuacji należy na pierwszym miejscu uwzględnić ich wartość energetyczną i odżywczą.

Rowerem po gruzińskiej Swanetii. fot. © Roman Stanek, Barents.pl
Armenia na rowerze. fot. © Małgosia Busz, Barents.pl
Rowerem przez kirgiski Tien Szan. fot. © Roman Stanek, Barents.pl
Podczas trekkingu w Swanetii. fot. © Arek Sitek z Barents.pl
Kirgiski Tien Szan - trekking w Górach Niebiańskich. fot. © Ola Siemiradzka z Barents.pl
Trekking po Ałtaju, najładniejszych górach Syberii. fot. @ Grzegorz Chmielewski z Barents.pl

Co zabrać? Na pewno doskonałe będą musli na bazie płatków owsianych i/lub żytnich z dodatkiem orzechów, migdałów i suszonych owoców. Warto przygotować je samodzielnie w domu. Do tego mleko w proszku, które będziemy przygotowywać na kuchence turystycznej, ewentualnie skondensowane (niesłodzone) w puszkach, które można przyrządzić bez gotowania.

Nie sposób zabierać ze sobą chleb w bochenkach. Jedynym pieczywem miękkim, nadającym się do zabrania, jest pumpernikiel. Oprócz niego pozostaje jedynie pieczywo chrupkie. Brak tradycyjnego pieczywa trzeba będzie rekompensować innymi wypełniaczami węglowodanowymi.

Podobnie jak w przypadku wyjazdów zimowych, przy braku dostępu do sklepów trzeba mieć ze sobą żywność liofilizowaną, które jest lekka i łatwa w przyrządzeniu. Przyda się też kisiel i budyń błyskawiczny, zupy typu „gorący kubek” i makaron, który jest bardzo dobrym źródłem węglowodanów.

Trekking w Gruzji - Wysoki Kaukaz. fot. Arek Sitek z Barents.pl
Trekking w Kirgistanie. fot. Roman Stanek, Barents.pl
Rowerem przez Pamir. fot. © Roman Stanek, Barents.pl

Nawadnianie

Jest to najważniejsza sprawa, niezależnie od rodzaju wyjazdu i pory roku. Zimą w górach zapotrzebowanie organizmu na wodę kilkakrotnie wzrasta, niekiedy nawet do 4-6 litrów na dobę. Odpowiednie nawodnienie zapobiega chorobie wysokościowej. Podczas wypadów letnich zapotrzebowanie na płyny jest również większe niż zwykle, w związku z wysiłkiem i poceniem się.

Wodę zimą w górach można pozyskać ze śniegu. Nie zawiera ona jednak żadnych mikroelementów, dlatego jeżeli będziemy zdani na taki sposób jej zdobywania, konieczne jest zabranie saszetek z proszkiem elektrolitowym, który można kupić w każdej aptece. Zwykle stosuje się go w ilości jednej saszetki na 250 ml wody.

Podczas wyjazdów letnich wodę można czerpać z napotkanej rzeki lub jeziora. W zasadzie powinno się ją zawsze przegotować. Surową można pić jedynie z potoków o rwącym nurcie.

Przerwa na arbuzy - rowerowa Macedonia fot. © Małgosia Busz, Barents.pl
Charczo, smaki Gruzji. Kuchnia Kaukazu. fot. © Roman Stanek, Barents.pl
Chleby świata. Pamir na rowerze. fot. © Roman Stanek, Barents.pl
Armeńskie sery i zioła. fot. © Magda Sybicka, Barents.pl
Kaukaskie "snickersy" to zdrowa przekąska. fot. © Magda Sybicka z Barents.pl
Kuchnia na Spitsbergenie podczas trekkingu. fot. © Dominik Pytel z Barents.pl

Autorką tekstu jest Julia Piwowarczyk, dietetyk w firmie Wygodna Dieta.